Nadchodzące wydarzenia

<We_can_help/>

What are you looking for?

Polska branża kolejowa nie musi już mieć kompleksów. To europejska elita [GAZETA POMORSKA]

O tym jak zmieniała się polska rzeczywistość kolejowa i jakie ma ona przed sobą perspektywy porozmawialiśmy z przedstawicielami Polskiej Izby Kolei…

Dlaczego Polska Izba Kolei ulokowała się ćwierć wieku temu w Bydgoszczy? Od tak postawionego pytania warto zapoznać się bliżej z tym wyjątkowo aktywnym samorządem gospodarczym.

– Dlaczego? To długa historia – zaznacza podejmując próbę odpowiedzi na powyższe pytanie Adam Musiał, Dyrektor Generalny Polskiej Izby Kolei. – Bydgoszcz od zawsze była bardzo silnym ośrodkiem kolejowym. Także biznesowo. Współcześnie argumentem na potwierdzenie tej tezy może być np. bydgoska PESA znana w całej Europie, a w zasadzie na całym świecie. Tylko wokół niej, zgromadzony jest cały wianuszek mniejszych firm, kooperujących z bydgoskim potentatem. Myślę, że można szacować to grono na trzycyfrową liczbę. Z kolei w naszej Izbie z samej Bydgoszczy i najbliższej okolicy mamy zrzeszonych około czterdziestu firm. – Przed laty organizowano w Bydgoszczy również duże Międzynarodowe Targi Kolejnictwa „Kolej”. Impreza ta odbywała się na przemian z nadal organizowanymi w Gdańsku Międzynarodowymi Targami Kolejowymi TRAKO. W takim środowisku musiała uformować się silna grupa ludzi związanych z koleją. I to właśnie ci ludzie pod koniec lat dziewięćdziesiątych uznali, że fajnie byłoby, gdyby powstała organizacja branżowa mogąca być pewną formą silniejszego partnerstwa w rozmowach z PKP – zauważa dyrektor.

 

REKLAMA
ZWIŃ